Było dosłownie tak jak w temacie. Kiedyś obiecałem pewnej osobie, że wybiorę się do tych właśnie wiatraków i przywiozę zdjęcia. Obietnica rzucona w ciemno, ale też mnie zawsze korciło, żeby tam pojechać. Ogarnąłem trasę i ruszyłem, pogoda akurat dopisała, czas też się znalazł. Na początku było całkiem fajnie, po niecałych 30 km znalazłem się pod wiatrakami i stwierdziłem, że pogoda nie jest taka fajna, jednak 30 stopni to zdecydowanie za dużo jak na rower. Człowiek męczy się 2 razy szybciej i wizja powrotu do domu przez kolejne 30 km nie jest już taka fajna. No ale trzeba było jakoś wrócić. Jaki z tego wniosek? Nie dawać obietnic , których nie jest się pewnym :D Koniec końców dotarłem do domu, ale czuje się jakbym przejechał z 200 km.
|
2. Jakieś tam przydrożne krajobrazy. |
|
3. Rzeczka, która skutecznie blokowała moją trasę. |
|
4. Na szczęście znalazł się most, dzięki któremu nie musiałem nadrabiać kilometrów. Inaczej musiałby zahaczyć o Locknitz |
|
5. Widać mój cel! |
|
6 |
|
7. Motyw drogi zawsze na czasie :) W Niemczech podoba mi się to, że na mapie jest zaznaczona, każda najmniejsza droga, nawet taka jak na zdjęciu. Bardzo ułatwia to planowanie trasy, chociaż czasem może zgubić :) |
|
8. Zaskoczenie po środku lasu. |
|
9 |
|
10. Są i drogowskazy, co ciekawe w szczerym polu |
|
11. Wyłoniło się pole wiatraków. |
|
12. Ciekawe połączenie z miejscowym Kirche :) |
|
13. U nas taki akwen wodny dawno stałby się dzikim kąpieliskiem :) |
|
14. Motyw drogi po raz drugi. |
|
15. I kirche z bliska |
|
16. Jest mój target! |
|
17 |
|
18 |
|
19 |
|
20. Na horyzoncie kolejne wiatraki, tam to zdecydowanie za daleko dla mnie. |
|
21. Klasyczny kadr. |
|
22 |
|
23 |
|
24. I na koniec jeszcze jeden widok. W linii prostej to będzie coś około 20 km. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz